U ciebie :
Lśnienie - 5
zmierzch - 8
Bez komentarza.

No dokładnie taki post jak twój nie wymaga komentarza... zero argumentów... zresztą nawet nie chce mi się wchodzić w szczegóły... i tak jest mi to całkowicie obojętne co kto sądzi i jaką ma opinie... ja swojego zdania na pewno nie zmienię...

A ja dam Skazanym na Shawshank 1 a Kac wawie 10 i będe oryginalny. Bo ta ocena to próba oryginalności(nieudana), podaj mi 3 argumenty przeciw Lśnieniu ja dam 3 za:
- Niesamowity klimat
- Świetna gra aktorska
- Film się nigdy nie nudzi,dla mnie na pewno w najlepszej trójce horrorów.
Śmiało powiedz co Ci się nie podobało.

Minusy:
- Cenie Jacka Nicholsona ale w tym filmie wogle mi się nie podobała jego gra aktorska...
- Jest to horror a więc powinien być chociaż troche straszny a ten nie jest...
- Reżyser na siłe próbuje straszyć muzyką a nie tym co się dzieje na ekranie...
- No i najważniejsze to co od razu napisałem...może w roku 1980 był to wielki hit i wcale nie mówie że tak nie było... ale czas idzie na przód i tego nie da się oszukać...to co robilo wrażenie kiedyś teraz już nie koniecznie... na dzień dzisiejszy jest sporo lepszych i ciekawszych horrorów ale tytułów nie bede podawać bo to oczywiscie kwestia gustu...

Lśnienie nie było straszne? Kilka scen było genialnych. A co do nowych horrorów to tylko The Ring i Obecność są równie dobre jak takie klasyki jak: Omen i Twoje ukochane Lśnienie.

Nie, horror nie musi być straszny. Ba, w zasadzie żaden nie jest.

Skoro znasz tyle lepszych nowych podaj proszę ;] Pośmiejemy się ze znawcy.

Jeżeli horror nie jest straszny, nie ma prawa nazywać się horrorem !!!! Gdzie takich debili robią to ja nie wiem . W ogóle klasykowanie Lśnienia jako horroru to największe nieporozumienie w historii kina . To nie jest horror tylko Thriller i to w dodatku bardzo przeciętny .

- Zero klimatu
- Przeciętna gra aktorska
- TO NIE JEST ŻADEN HORROR TYLKO THRILLER !!!
Ktoś kto zaliczył Lśnienie do horroru musiał być nienormalny .

nie udzielaj sie debilu i najlepiej usuń konto bo tylko ludzi wk**wiasz i sie z ciebie śmieją

aha, tym bardziej nie interesują nikogo twoje pierdoły które tu wypisujesz

Bo ja piszę to w swoim imieniu i dla siebie nie moja wina ,że ludzie są nietolerancyjni i mnie wyzywają .

"że ludzie są nietolerancyjni"

Bo takich imbecylów z 1/1000 zwojów w mózgu niemożna tolerować.

Gdybyś wiedział to nie są pierdoły. Każdy normalny człowiek powie, że Lśnienie to nie jest horror tylko Thriller, i to niezbyt dobry .

"Lśnienie" bardzo lubię, ale z tą grą aktorską nie przesadzajmy, Nicholson był bardzo dory, ale Shelley Duvall zagrała koszmarnie.

Lol zmierzch 10/10 ;_; , chyba słaby troll albo bardzo mało inteligentny nastolatek.

Ani troll ani nastolatek a to że oceniłem ostatnią część zmierzchu na 10 jest to w 100% moja prywatna ocena i nikt się z nią nie musi wcale zgadzać... ale widze Ciebie to boli....

Chciałabym zobaczyć Stewart lub Pattinsona chociaż minutę grającego tak dobrze, jak Nicholson w "Lśnieniu". Nie bierz się za stare kino, jak go nie rozumiesz, oglądaj dalej bajeczki w stylu "Zmierzchu" i dawaj im dziesiątkę. Najgorszy film o pseudo-wampirach. Gosh..

To raczej ty nie rozumiesz że nie każdemu musi się ten film podobać....a co do Steward to widocznie masz jakś kompleks albo ją nie lubisz bo daleko szukać nie trzeba... zobacz sobie choćby Witamy u Rileyów co prawda to nie horror co nie zmienia faktu żę świetna gra aktorska Kirsten... zresztą w zmierzchu też mi się podobała... i najważniejsza kwestia ...Zmierzch to nie jest typowy horror bo jeżeli tak do tego podchodzisz to nic dziwnego że Ci się nie podobał... zresztą w żaden sposób nie zamierzam Ciebie ani nikogo innego przekonywać do tego filmu bo jest mi to całkowicie obojętne czy tobie się podobał czy nie...

To nie chodzi o podobanie, tylko o talent, umiejętności. Sprawdź sobie też ocenę "Lśnienia" i "Zmierzchu". Nie dziwi Cię, czemu wiele ludzi daje mniejszą? Nie bez powodu. Przyznajesz oceny jak gimnazjum. Nie podoba mi się to dam 5, albo 1. Nie myśląc o aktorstwie, reżyserii, itd. Jak również nie rozumiesz realiów, kiedy ten film powstał, inaczej nie śmiałbyś nawet porównywać go ze "Zmierzchem". Który NAWET jest innym gatunkiem, bo to bardziej romansidło niż horror.

Po pierwsze dałem 5 a to duża różnica miedzy 5 a 1 bo przypomne ocena 5 to film średni czyli dokładnie mówiąc nie jest zły ale niczym nie powala... po drugie mam swoje zdanie a to ludzi boli... nigdy nie oceniam filmów na podstawie tego czy film ma wysoką ogólną ocene czy też nie... oceniam na podstawie tego co widze czuje i tego co jest w moim guscie... a nie że film ma wysoką ocene to trzeba dać wysoką a jak ma niską to trzeba dać niską... bo idąc twoim tokiem rozumowania to chyba wszystkim filmom z pierwszej 50 rankingu na filmweb dałaś ocene 7 i wyższą bo przecież ludzią się podoba... to po co wogle filmy oglądać skoro od razu wiesz jaką ocene wystawisz... a wracając jeszcze na sekunde do Lśnienia to oczywiście gdyby to był rok 1980 to zap

Wystarczy mi spojrzeć na Twoje oceny "Zmierzchu", wypowiedzi - litanie przesycone wielokropkami i samo to, że stare filmy oceniasz miarą dzisiejszych, by wiedzieć, że na kinie się nie znasz, dlatego dalszą rozmowę uważam za bezcelową. Nie chcę zatem wiedzieć jakie oceny byś przydzielił dla filmów z lat 50-tych. Pewnie 1, bo to tak dawno było. Żegnam:)

Długo nad tym myślałaś heh no ale tak to jest jak się nie wie co wymyślić to się pisze takie rzeczy... a tak na marginesie żadnym znawcą kina nie jestem i nigdy się za takiego nie miałem w przeciwieństwie do Ciebie... także dalej wystawiaj sobie wysokie oceny przy filmach z wysoką średnią ocen bo przecież tak trzeba i żyj w przekonaniu jak bardzo znasz się na kinematografii.. tylko po co oglądasz te wszystkie klasyki i nie tylko... skoro z góry wiesz jaką ocene wystawisz... tego naprawde nie wiem ale to nie mój problem...
Pozdrawiam:)

Nie wystawiam ocen tylko dlatego, że inni je wystawiają. Mam własne zdanie. Nie bez powodu też ileś tysięcy ludzi dało wysoką notę. Nie masz żadnego racjonalnego argumentu, a jak Ci ludzie tłumaczą, że nie masz racji, to obwiniasz ich, że się Ciebie uczepili. W ten film ktoś włożył swoją pracę, miej tego świadomość krytykując jak nie znasz się na kinie, bo takich pseudo krytyków stanowczo za dużo się zrobiło. A najpierw zacznij poprawnie pisać.

Widzę koniecznie chciałabyś zabłysnąć i pokazać jak bardzo jesteś mądra i inteligętna... ale nawet nie chce mi się już tego komentować bo i tak nie zrozumiesz....a co do tych pretensji to już tylko twoje wymysły bo do nikogo nie mam żadnych pretensji... każdy ma prawo do swojego zdania...

Doskonale rozumiem, że zamiast powiedzieć coś mądrego, to wolisz trollować:) Szkoda mi na to czasu. Więc więcej już nie odpowiadam. Pobaw się z innymi, a klasykę pozostaw koneserom, bo i tak jej nie rozumiesz, skoro wszystkie filmy zaniżasz, uważasz za byle jakie, a tandetnemu "Zmierzchowi" dajesz 10, to żal mi Ciebie. Tego nie można nazwać "własnym zdaniem":)
A tak donośnie poprawnej pisowni, do tego nie trzeba być mądrym. Tego w podstawówce uczą. Owszem, można mieć swoje zdanie, ale jeszcze trzeba umieć je racjonalnie argumentować. Żegnam.

Żal to jest mi Ciebie... jak byś była chociaż troche inteligętna to już dawno byś zrozumiała dlaczego tak wysoko oceniłem ostatnią cześć Zmierzchu nie dlatego że uważam ten film za jakieś wielkie arcydzieło bo doskonale sobie zdaje sprawe że są lepsze... ale za to że naprawde świetnie mi się oglądało spełnił wszystkie moje oczekiwania a nawet wiecj niż się spodziewałem i stąd tak wysoka ocena ale podkreślam jest to tylko i wyłącznie moja prywatna ocena i nikt nie musi się z nią wcale zgadzać ani też nikogo do tego filmu nie namawiam ani nie przekonuje jaki to wspaniały film zresztą wogle mi na tym nie zależy czy się ten film komuś podobał czy nie...ale ty wogle ale to wogle tego NIE ROZUMIESZ i zamiast się z tym pogodzić i zrozumieć cały czas na siłę próbujesz pokazać wyższość swojej osoby nad moją... faktycznie lepiej by było jak byś już nic nie pisała bo takie coś nie ma sensu...

To nie komentuj niczego publicznie, skoro to Twoja prywatna ocena, bo musisz się liczyć z tym, że ktoś się z tym nie zgodzi. Piszesz, jak totalny dzieciak. Mnie nie obchodzą Twoje ataki na mnie. Jeszcze potup nóżką, bo krytykuję Twój "Zmierzch":) Typowy film dla gimnazjum. Tanie efekty, zero klimatu, wampiry, które nawet nie przypominają wampirów i miłość dla nastolatków lub ludzi chwiejnych emocjonalnie. Do tego tandetna gra aktorska, która jest z każdą kolejną częścią coraz gorsza. Całość prezentuje się gorzej niż zapewne dużo tańsze w produkcji "Lśnienie", które mimo tego ma klimat i świetnych aktorów. Do tego nie musi budować klimatu przesadzonymi efektami komputerowymi, ale właśnie odegraniem choroby psychicznej przez Nicholsona. Scenariusz również dużo ciekawszy. To są argumenty. "Zmierzch" zasługuje wyłącznie na oceny pomiędzy 2-4. A nie "NIE ROZUMIESZ!", "próbujesz pokazać wyższość", człowieku... :)

Jeśli uważasz że mi tym pojechałaś to musze Cię rozczarować:) własnie dokładnie takiej wypowiedzi się po Tobie spodziewałem... już nawet nie będe tego komentował bo to nie ma najmniejszego sensu... także Ramonka życze Ci miłej nocki:) i więcej luzu bo coś mocno spięta jesteś:)

Nie będziesz komentował, bo nie masz racjonalnych argumentów. Masz jakiś problem chyba ze sobą, ale to nie mój problem:) Twoją jedyną "obroną" oceny filmu jest arogancja, skakanie na ludzi i trollowanie "najpierw powiem, że rozczarowanie, a potem powiem, że to moja sprawa i się uczepili, będzie fun". lol Dzisiejsza młodzież nie przestaje mnie zadziwiać...

Wiesz napisałem tak bo wogle mi na tym nie zależy... ja już swoje argumenty na temat Zmierzchu dawno napisałem i nie zamierzam 100 razy to samo pisać...co do problemu ze sobą to nie mam żadnego:) ale widze że tobie to chyba czegoś brakuje:):) hehe
Tak szczerze to mimo że cały czas po mnie jeżdzisz i próbujesz pokazać swoją wyższość to nawet Cię lubie:) ale naprawde to już mój ostatni komentarz bo takie coś nie ma sensu...
Pozdrawiam:)

Bez wzajemności. Wolę jak ludzie mają ciekawszą argumentację kiedy już mają wyrazić własną opinię. I nie robią tego w tak niegrzeczny i dziecinny sposób. Dla mnie to żadne argumenty na temat "Zmierzchu". Żegnam, bo ta rozmowa nie ma sensu. Powinieneś jeszcze wiele filmów zobaczyć, by zrozumieć.

Widzę gorąca dyskusja. Ja oglądałem dzisiaj Lśnienie pierwszy raz - i to na dużym ekranie, To mogę powiedzieć, że bardzo fajny horror, taki jak powinien być - trzymał w napięciu i był ciekawy, do tego świetna gra Jack Nicholsona. Początek wydawał mi się troszkę nudnawy, ale potem się rozkręcił. Tak samo momentami był troszkę śmieszy, jak np. Wendy biegła tak śmiesznie z nożem, albo jej otwarta buzia kiedy coś zobaczyła.
Nie będę się tutaj zastanawiał nad ocenami, ale dla tego filmu 5 to za mało, na prawdę za mało - i slobi, Twoja ocena przez pryzmat dzisiejszego kina - w ogóle w tych czasach są jakieś porządne horrory? No nie wiem, może krwiotryski i flaki na wierzchu to dla kogoś horror ;o

Gust może być różny, jasne, dlatego nie będę komentować twoich ocen filmów, bo masz do nich prawo. Ale odnośnie gry Steward... innych jej filmów nie widziałem to komentować nie będę, ale w "Zmierzchu" zagrała beznadziejnie, równie źle jak Shelley Duvall w Lśnieniu.

Lśnienie jest bardziej filmem psychologicznym, to opis postępowania obłędu. Jak dla mnie nieco podobny do Wstrętu Polańskiego. On nie musi być bardzo straszny, pokazuje jak łatwo każdemu człowiekowi oszaleć przy odrobinie niesprzyjających okolicznościach. I dlatego jest genialny :). A najstraszniejsze jest w nim to że może spotkać to każdego.

Klasyka, arcydzieło gatunku. Ślęczenie nad kartką papieru przez miesiąc i nastukanie paru wyrazów (może jednego, dawno oglądałem). Prosta scena, ale porażająca!! Jam ze starej szkoły, gdzie najgorsze było to, co nie pokazane. Teraz, jak nie ma rozrywania ludzkiego ciała i innego pastwienia się nad człowiekiem, to ludzi nie porusza. No, mnie też nie porusza, bo omijam taki badziew szerokim łukiem. Dźwiękowo film świetny, aktorstwo najlepsze i masa dobrych scen.

nie ma chyba nic głupszego, niż ocenianie starych filmów miarą tych nowych. czego spodziewałeś się po horrorze (chociaż jak dla mnie jest to bardziej film psychologiczny) z 1980 roku? super efektów specjalnych, latających flaków i tryskającej na wszystkie strony krwi? naprawdę aż tak bardzo zdziwiło cię to, że film mający 34 lata może różnić się od tych nowoczesnych? nie można oceniać 34-letniego filmu taką sama miarą, jaką oceniasz nowsze! i tu już nie chodzi o 'kwestię gustu', ale zdrowy rozsądek i logiczne podejście do sytuacji. to tak, jakbyś powiedział, że Corvette z lat 70-80 jest beznadziejna, bo nie ma panoramicznej szyby, automatycznej skrzyni ani czujników parkowania ani innych niepotrzebnych bajerów tak jak te nowe samochody. klasyk to klasyk, klasyki starszych czasów ocenia się jako klasyki a nie porównuje do nowości! jeśli stare filmy nie robią na tobie wrażenia, to po prostu ich nie oglądaj lub chociaż nie oceniaj nie potrafiąc dopasować oceny do czasu. Lubisz Zmierzch. Ok, na pewno nie ty jeden. Proponuję więc pozostanie na tym właśnie poziomie filmów, nie będziesz musiał marnować czasu na oglądanie ani energii na naprawdę niepotrzebne i lekko dziecinne dyskusje :) mi osobiście jedyne co przeszkadzało i bardzo raziło w tym filmie, to właśnie gra Duvall. Nicholson świetny. Zmierzchu nie oceniam, bo nawet nie widziałam. Za małolata przeczytałam książki, nie były najgorsze, jednak obsada filmu bardzo zniechęciła mnie do obejrzenia ekranizacji. Tak czy inaczej, proponuję nabrać więcej dystansu :)